Jadwiga
Mojego syna ktoś oskarżył o pobicie. Było to zupełnie niemożliwe, ponieważ w tym czasie przebywał ze mną w domu. W toku sprawy, prawnicy współpracujący z Mecenasem Chróścielewskim dowiedli, że został on mylnie rozpoznany. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.